Przeczytaj poniższy tekst, a następnie w 5 - 7 punktach napisz, jakimi cechami charakteryzuje się dobry reportaż i reporter. Zadań nie odsyłaj na maila, sprawdzę podczas lekcji.
Mariusz Szczygieł, Wojciech Tochman
Reportaż – opowieść o tym, co wydarzyło się naprawdę.
Sprawny reporter potrafi napisać tekst natychmiast po powrocie z wydarzenia. Ale dzisiaj rasowi reporterzy oddają pierwszeństwo swoim kolegom depeszowcom. Ponieważ skończył się już czas szybkiego reportażu prasowego. Mówił o tym Ryszard Kapuściński. Nie możemy konkurować z radiem, telewizją live, z internetem, a nawet z depeszami na pierwszych stronach gazet. Rozwój mediów elektronicznych zmienił pracę reportera i zmienił reportaż. (…) Dziś reportaż nie może być samą tylko prostą relacją. Po co pisać kilka dni po zdarzeniu o czymś, o czym nasi czytelnicy gdzieś czytali, słyszeli w radiu, co “ już widzieli w telewizji? Reportaż powinien sięgać tam, gdzie nie sięga mikrofon
i kamera depeszowca, pod powierzchnię wydarzenia. Powinien być pogłębiony
osobistą emocją i refleksją autora.
W reportażu świat pachnie, smakuje, jest mroźny lub gorący, jasny albo mroczny.
Budzi spokój, wstręt albo strach.
Chcąc blisko poznać naszego bohatera, nie możemy się z nim kontaktować
zbiorowo. Nie możemy go widzieć i słuchać kolektywnie. Świata wąchać
zbiorowo się nie da, smakować zbiorowo, bać się zbiorowo – też nie. Pisać też
można tylko dwiema rękami. Reportaż jest gatunkiem autorskim: osobistym,
indywidualnym, kameralnym, prywatnym. (…)
Za tekst przygotowany i napisany zbiorowo nikt nie ponosi odpowiedzialności.
(…) Dobry reporter oddaje się swojej pracy całkowicie, bo reportaż musi wypalić
autora, wyciągnąć z niego całą energię. Wtedy jest szansa na to, że tekst będzie
coś wart. Reportażu nie można pisać tanim kosztem, bez silnego zaangażowania,
na pół gwizdka. Kiedy reporter przygotowuje się do tematu i kiedy towarzyszy
swoim bohaterom, nic innego nie powinno go obchodzić, tylko oni i ich sprawa.
Ten stan absolutnego zatracenia się w pracy sprzyja reportażowi. (…) Niekiedy
mając do czynienia z jakąś informacją w gazecie, migawką w telewizji, wpadamy
na pomysł, aby o tym napisać.
Dlaczego?
Bo ta migawka postawiła jedynie pytanie, ale nie dała odpowiedzi.
Problem w tym, żeby to pytanie dostrzec.
(…))
Czasem podejmujemy się tematów, które były już głośne, ale nie widzimy w tym
zagrożenia. Musimy mieć jednak pewność, że opowiemy je po swojemu. Że nie
powtórzymy tylko tego, co już zostało publicznie powiedziane. Często okazuje
się, że dziennikarze, którzy pisali wcześniej na jakiś temat, nie sprawdzili
podstawowych faktów, byli mało wnikliwi czy też nie zauważyli jakiejś
szczególnej aury otaczającej temat. Bo reporter nie może tylko przyjść
i dowiedzieć się, reporter musi też chłonąć. Na to nikt dzisiaj nie ma czasu.
Reporter musi go mieć.
(…)
Na pracę potrzebujemy czasu. Najpierw, żeby się do tematu przygotować.
Przeczytać o tym, co będziemy eksplorować – najlepiej wszystko, co się
dotychczas ukazało: książki, teksty prasowe, inne dokumenty. W czym będziemy
inni. Czy jest sens, żebyśmy wchodzili w ten temat?
Bo „czasem człowiekowi wydaje się, że dokonał w podróżach jakiegoś odkrycia –
mówił Kapuściński. – Jednakże w czasie lektury, okazuje się, że na ten pomysł
ktoś wpadł wcześniej! I wówczas trzeba pójść w innym kierunku, aby nie
powtarzać się, nie pisać banałów”.
Dzięki cudzym tekstom nabierasz pewności, że Twój tekst nie będzie przewidywalny i oczywisty.Szczegół buduje tekst, jest jego podstawową tkanką.
Szczegół jest na miarę człowieka, pomaga mu zapamiętać historię.
Szczegół przyciąga uwagę czytelnika.
Ogólnik to morderca reportażu.
(…)
Na pytanie, czego potrzeba do napisania dobrego reportażu, można
odpowiedzieć, że słuchu, umiejętności kojarzenia faktów, niezłej pamięci, sporej
pracowitości, a przede wszystkim – jak powtarza Hanna Krall – organizmu, który
potrafi wytworzyć współczucie.
Możesz być dobrym reporterem, jeśli zauważasz coś, czego inni nie zauważają.
(…)
Pointa to, coś co nadaje tekstowi siódme dno (…).
Pointa to nowy wymiar dla tematu.
Dobra pointa powinna na chwilę zamrozić czytelnika w bezruchu (…)
Pisać tak, żeby nie szkodzić.
Cały sekret prawdziwego wartościowego reportażu polega na tym, że reporter
nie jest dyktafonem.
Reporter zbiera fakty, całym sobą chłonie kolory, wrażenia, smaki, zapachy, lecz
przede wszystkim emocje: ludzki lęk, niepokój, żal, wściekłość, obrzydzenie.I ludzkie wątpliwości. Tym wszystkim reporter wypełnia pustą przestrzeń, jaką
ma w sobie właśnie dla sprawy, o której ma pisać. Wtedy ma też szansę na
własną intymną emocję: na osobiste współczucie, niepokój, lęk.
Emocje reportera, jeśli przerodzą się w egzaltację, mogą się przysłużyć tekstowi,
dać mu konieczne napięcie. To wszystko przez reportera zebrane razem
i pielęgnowane, wreszcie dojrzewa. Czasem trwa to sporo czasu. Reportaż robi
się przez miesiąc albo i przez cały rok. Bywa, że i dłużej. To zależy od skali
tematu i obiektywnych trudności. I dopiero kiedy sprawa w reporterze dojrzeje,
to, co przez reportera poznane, przemyślane i przeżyte, jest oddawane
czytelnikowi.
( Źródło: Mariusz Szczygieł, Wojciech Tochman, Reportaż – opowieść o tym, co wydarzyło się naprawdę, [w:] Biblia dziennikarstwa ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz